wtorek

"Czasem cierpliwość i przekonanie jest najlepszym rozwiazaniem"



Bardzo daleko od siebie mieszkamy, lecz już niedługo się spotkamy,
kiedy nadejdzie ta wspaniała chwila, polecę wysoko na skrzydłach motyla i tylko dla Ciebie jeśli będziesz chciał i sprawię, że będziesz mnie miał.


Nie obiecuję ci wiele...
Bo tyle co prawie nic...
Najwyżej wiosenną zieleń...
I pogodne dni...
Najwyżej uśmiech na twarzy...
I dłoń w potrzebie...
Nie obiecuję ci wiele...
Bo tylko po prostu siebie.



Milość na odleglość 

Wielu się zastanawia jak to jest z miłością na odległość. Najczęstszym pytaniem, które pada jest... czy istnieje prawdziwa miłość na odległość?
Każdy ma swoje zdanie na ten temat, ale warto wziąć pod uwagę, że samo mówienie o tym już o czymś świadczy. Sama wcześniej się zastanawiałem nad tym i uważam, że ta forma miłości istnieje. Obecnie sama jestem teraz w takim związku. Mowią że nie ważne są w miłości kilometry, lecz uczucie, które jest pomiędzy dwojgiem ludzi. Ale jednak jest wazne jedno i drugie.
A czy związek na odległość wytrwa? Wszystko zależy od siły miłości między dwojga ludźmi. Ich losy leżą tylko w ich rękach i jeśli oboje będą chcieli być razem, starali się utrzymać razem, wtedy tylko przetrwa.
Jest także druga strona medalu... Taka miłość bardzo, ale to bardzo podbudowywuje związek, oczywiście, jeśli się naprawdę kochają. Chodzi tu o tęsknotę.
Jest cieżko czasem nawet zwatpienie daje znac o sobie i uczucie samotności, pomimo nawet
technika, która jest teraz bardzo rozwinięta w porozumiewaniu się, telefony, komputery chyba najbardziej w tych czasach pomagają.
Więc pamiętajcie... jeśli miłość jest silna i prawdziwa to przetrwa niezależnie od odległości, jaka jest między ludźmi.



Istnieją dni..

Istnieją dni, kiedy nosi się tą drugą osobę na rękach,
w pełni zachwytu i beztrosko.
Przychodzą jednak dni, gdy musicie się wzajemnie znosić.
A mogą też zdarzyć się dni, gdy jest zupełnie źle.
Z powodu złości, gniewu czy głupoty, coś się załamało.
W wasz dom i w wasze serca wkradła się noc.
Chciałoby się wyciągnąć rękę,
ona jednak drętwieje i kostnieje niczym lód.
Chciałoby się przebaczyć, a mówi się:
Dlaczego to uczyniłeś?

W takich dniach istnieje tylko jedno wyjście:
cierpliwość.
Duża cierpliwości i próby dojścia do pojednania.
Musisz jakiś czas latać na oślep!
Bez widzenia, bez zrozumienia.
Uświadomisz sobie, że ten drugi jest inny,
i jako taki zawsze dla ciebie obcym pozostanie.
Wówczas też idź na poszukiwania pojednania.
Gdy nie potrafisz przebaczyć, powstanie mur.
A mur jest początkiem więzienia.