Teraz jesteś ciepłym wiatrem, mego słońca promieniem, dni i nocy rozkoszą.
Mym słodkim pragnieniem.
Chciałam Ci wtedy powiedzieć
Że czekam z utęsknieniem, by Cię wreszcie zobaczyć i mym utulić ramieniem.
Ja tak czekam na Ciebie, każdym dnia zdarzeniem.
Dusza moja tułacza, przepojona cierpieniem kiedy zamykam oczy.
Zmęczony dnia brzemieniem, nie jest mi smutno, Ja wiem...
Ty przyjdziesz z sennym marzeniem...
A kiedy budzę się rano, pieszczona snu wspomnieniem.
Odkrywam Cię wciąż na nowo, cieszę się Twoim istnieniem.
I jeszcze chcę Ci powiedzieć: Że Cię tak Kocham szalenie...
I jeszcze chcę Ci wyszeptać: Ty jesteś mym uwielbieniem...
Jesteś moim spełnionym marzeniem...
Jesteś moim ideałem mężczyzny...
Jesteś moim życiowym wiatraczkiem...
Jesteś pocieszeniem w trudnych chwilach...
Jesteś moim najlepszym przyjacielem...
Jesteś moją radością...
Jesteś moją miłością...
Jesteś moim szczęściem...
Jesteś dla mnie najważniejszy...
Jesteś dla mnie jedyny...
Jesteś dla mnie niepowtarzalny...
Jesteś moim oparciem...
Jesteś dla mnie kimś kogo inni mogą mi zazdrościć...
Jesteś dla mnie cudowny...
Jesteś moim Skarbem...
Jesteś zabawny...
Jesteś kimś z kim nigdy się nie nudzę...
Jesteś kimś z kim kocham spędzać czas...
Jesteś kimś komu powierzyłam swoje serce...
Jesteś mój... i tylko mój ...
Jesteś i wierze w to że już zawsze będziesz...
Jesteś i nikomu Cię nie oddam...
Jesteś kimś kogo kocham i z kim chce być już zawsze...
Jesteś moim światem...
Jesteś dla mnie wszystkim...
Czasem chciałabym mieć czarne oczy...
Takie puste które nie potrafią płakać...
Czasem chciałabym mieć martwe ręce...
Takie które nie potrafią ogrzać...
Czasem chciałabym mieć serce z kamienia...
Takie które nie potrafi kochać...
Czasem chciałabym być obojętna...
Na twoje czyny które potrafią zranić...
Czasem chciałabym nic nie widzieć...
Twoich, moich wad...
Czasem chciałabym nic nie słyszeć...
Słów które bolą przez które cierpię niekiedy...
Czasami chciałabym nie istnieć wcale...
Bo myślę że świat beze mnie byłby łatwiejszy
i lepszy szczególnie dla Ciebie...
Mym słodkim pragnieniem.
Chciałam Ci wtedy powiedzieć
Że czekam z utęsknieniem, by Cię wreszcie zobaczyć i mym utulić ramieniem.
Ja tak czekam na Ciebie, każdym dnia zdarzeniem.
Dusza moja tułacza, przepojona cierpieniem kiedy zamykam oczy.
Zmęczony dnia brzemieniem, nie jest mi smutno, Ja wiem...
Ty przyjdziesz z sennym marzeniem...
A kiedy budzę się rano, pieszczona snu wspomnieniem.
Odkrywam Cię wciąż na nowo, cieszę się Twoim istnieniem.
I jeszcze chcę Ci powiedzieć: Że Cię tak Kocham szalenie...
I jeszcze chcę Ci wyszeptać: Ty jesteś mym uwielbieniem...
Jesteś moim spełnionym marzeniem...
Jesteś moim ideałem mężczyzny...
Jesteś moim życiowym wiatraczkiem...
Jesteś pocieszeniem w trudnych chwilach...
Jesteś moim najlepszym przyjacielem...
Jesteś moją radością...
Jesteś moją miłością...
Jesteś moim szczęściem...
Jesteś dla mnie najważniejszy...
Jesteś dla mnie jedyny...
Jesteś dla mnie niepowtarzalny...
Jesteś moim oparciem...
Jesteś dla mnie kimś kogo inni mogą mi zazdrościć...
Jesteś dla mnie cudowny...
Jesteś moim Skarbem...
Jesteś zabawny...
Jesteś kimś z kim nigdy się nie nudzę...
Jesteś kimś z kim kocham spędzać czas...
Jesteś kimś komu powierzyłam swoje serce...
Jesteś mój... i tylko mój ...
Jesteś i wierze w to że już zawsze będziesz...
Jesteś i nikomu Cię nie oddam...
Jesteś kimś kogo kocham i z kim chce być już zawsze...
Jesteś moim światem...
Jesteś dla mnie wszystkim...
Czasem chciałabym mieć czarne oczy...
Takie puste które nie potrafią płakać...
Czasem chciałabym mieć martwe ręce...
Takie które nie potrafią ogrzać...
Czasem chciałabym mieć serce z kamienia...
Takie które nie potrafi kochać...
Czasem chciałabym być obojętna...
Na twoje czyny które potrafią zranić...
Czasem chciałabym nic nie widzieć...
Twoich, moich wad...
Czasem chciałabym nic nie słyszeć...
Słów które bolą przez które cierpię niekiedy...
Czasami chciałabym nie istnieć wcale...
Bo myślę że świat beze mnie byłby łatwiejszy
i lepszy szczególnie dla Ciebie...