wtorek

"Potrzeba drugiego człowieka....."



Potrzeba drugiego człowieka, który...
pomoże, ostrzeże, upomni w imię dobra, życzliwości...
Potrzeba drugiego człowieka, który uratuje od rozpaczy...
Potrzeba człowieka wiernego, który...
nie zdradzi nie odejdzie, nie opuści...
gdy zdarzy się czas próby, niepowodzeń, klęsk, katastrof życiowych...
gdy wszyscy się odsuną, potępią, zapomną...
który pocieszy, podeprze, poda rękę...
pozwoli uwierzyć siebie, przyniesie nadzieję i radość...
Bo miłość to bycie do dyspozycji...
to gotowość do tego, by usłużyć, pomóc, przydać się, zaopiekować się....
To chęć, by być potrzebnym...





O naszej sile decyduje to, co nas w życiu spotyka. Jeśli spotykają nas przeważnie dobre rzeczy jesteśmy mało odporni, gdy w większości złe stajemy się silni i twardzi, ale także zamknięci na świat - budujemy wokół siebie mur, który ma nas chronić... Ale w życiu tak naprawdę chodzi o to, by czuć, kochać, cierpieć, cieszyć się itd. A nie o to, by zamknąć się w sobie przed światem i ludźmi...
Nie można się ukrywać, uciekać... Trzeba zaryzykować. Bo bez ryzyka mogą nas ominąć najlepsze i najpiękniejsze chwile w życiu...
Im twardsi się stajemy, tym twardszy pancerz otacza nasze serce, tym wyższy i grubszy mur wokół nas, a ludziom trudno się do nas dostać... Mogą próbować, ale prędzej czy później wszyscy odejdą... Nikt nie ma takiej cierpliwości żeby wciąż stać pod naszymi drzwiami, dobijać się i prosić o ich otwarcie...
Pozorna siła skazuje ludzi na samotność... Odbiera im to, co inni mogą mieć na wyciągnięcie ręki... Ja stałam się ofiarą tej siły... żyłam obok ludzi, nie z nimi... Widzę i czuję więcej niż inni - to kara za błędy przeszłości...
Ale jest coś, co potrafi pokonać każdą przeszkodę... To miłość... W niej jedyna nadzieja...
 
Znalazłam taką dłoń
Która trzymając nie więzi
Moge ułożyć skroń
na sercu w natchnionej piersi

Chciałabym taką wodę pić
Co zmyje rozterki duszy
Chciałabym bardziej ufną być
I mur wokół mnie do reszty rozkruszyć

Tak mało pragnę, mało chcę
Tak wiele bym za to dała
Czy to nadzieje szepczą me?
Na wszystko przyjdzie czas, mała...